czwartek, 22 października 2015

Denko wrzesień/październik: twarz, ciało, włosy



O każdym produkcie napiszę kilka konkretnych informacji na temat zapachu, konsystencji, wydajnościopakowania i działania.


Większość kosmetyków to typowo "włosowe", ale znalazły się też tutaj opakowania kosmetyków do makijażu i to od nich zacznę.


TUSZ DO RZĘS MAX FACTOR 2000 CALORIE
(nazwa starła się przez noszenie w kosmetyczce)


Zapach: no cóż, jak typowy tusz do rzęs. Bardzo chemiczny.
Konsystencja: też typowa
Wydajność: niemal wszystkie tusze do rzęs, które miałam, starczały mi na bardzo długo, co akurat nie jest dobre w tego typu produktach, bo po paru miesiącach i tak trzeba je wyrzucić. Wolałabym kupić mniejszy, a przy okazji o tych parę złotych tańszy, bo w ostatecznym rozrachunku i tak około 1/3 się wyrzuca.
Opakowanie:  Pewnie wiele z Was miało ten tusz, jest dosyć popularny. Ja miałam wersję klasyczną, szczoteczka była najzwyklejsza na świecie. Szczerze mówiąc, wolę jednak tusze z gumowymi.
Działanie: nie sklejał rzęs - duży plus. Ogólnie byłam zadowolona, dopóki jakiś miesiąc temu nie zaczął mi się bardzo kruszyć. Pewnie przez to, że miałam go aż od lutego.
Podsumowując, kupując kolejny tusz, wybiorę inną szczoteczkę. Poza tym był w porządku :) 

★ ★ ★ ★ ☆ 


PUDER MATUJĄCY BELL



Ten puder kupiłam dosłownie za jakieś grosze w Biedronce, więc nie spodziewałam się po nim wielu rzeczy. Był bardzo jasny i idealnie sprawdził się u mnie pod tym względem.
Zapach: niewyczuwalny
Konsystencja: sypki, jak to puder. Gdy miałam jeszcze około połowę, rozsypał się i niestety właśnie dlatego go wyrzucam.
Wydajność: patrz punkt wyżej. Inaczej na pewno na bardzo długo by mi starczył.
Opakowanie: w porządku, z lusterkiem i gąbeczką, której i tak w sumie mało używałam.
Działanie: używałam go do matowania twarzy w ciągu dnia lub do poprawienia makijażu i, jak na tak niską cenę, sprawował się idealnie.

★ ★ ★ ★ ☆ 


BALSAM DO CIAŁA PLAYBOY VIP


Ten balsam dostałam od siostry, a raczej 1/3 opakowania, bo przestał jej odpowiadać zapach.
Zapach: no właśnie, zapach, Typowy dla balsamów/mleczek drogeryjnych. Nie przepadam za takimi, zdecydowanie wolę świeższe nuty.
Konsystencja: rzadki, moja sucha skóra szybko go zużyła. Plusem była dla mnie odmiana po gęstych balsamach z masłem shea.
Wydajność: bardzo niska, ale akurat tutaj akurat jakoś nie narzekałam, bo średnio się polubiliśmy.
Opakowanie: Największy plus tego produktu :) Lubię pastelowe kolory i ładnie się prezentował.
Działanie: nawilżał na poziomie absolutnie minimalnym, a dla mnie zdecydowanie za mało.

★  ☆ ☆ ☆ 



SUPLEMENT DIETY VITALSSS COMPLEX


Pozwolicie, że tutaj nie zastosuję poprzednich kryteriów. Skusiłam się w Biedronce, ale nie polecam, nie wydaje mi się żeby miesięczne suplementowanie się tym cokolwiek mi dało. Może Wy polecicie mi jakiś fajny suplement?



☆ ☆ ☆  ☆ 


SAVON NOIR Z RÓŻĄ DAMASCEŃSKĄ



Zapach: bardzo mocno pachniał różą, ale nie był to ten popularny zapach róży, a inny, bardziej egzotyczny. Bardzo mi się podobał.
Konsystencja: tak wyszło, że miałam akurat ten z rzadkiej partii. Nie polecam.
Wydajność: właśnie przez konsystencję wydajność znacznie się zmniejszyła.
Opakowanie: bardzo wygodne.
Działanie: używałam go zazwyczaj co 2 dni, zostawiając na twarzy na parę minut. Działał jak peeling enzymatyczny, idealnie wygładzając i nawilżając skórę. Piękny efekt :) Szkoda tylko, że oczy tak mnie szczypały przy spłukiwaniu. Poszukam czegoś z lepszym składem.

 ★  ★ ★  



PEELING MYJĄCY DO CIAŁA JOANNA NATURIA



Zapach: przepiękny! Właśnie na taki liczyłam.
Konsystencja: gęsty
Wydajność: bardzo dobra
Opakowanie: oj, naprawdę kiepsko było czasem z wydobyciem go z tej plastikowej butelki.
Działanie: u mnie dużo lepiej działają peelingi cukrowe.
Dla tego zapachu jednak na pewno jeszcze kiedyś go kupię! :) 

 ★  ★ ★  

KREMOWY BALSAM DO CIAŁA


Zapach: naprawdę cudowny, ale nad tym rozwodziłam się w recenzji!
Konsystencja: bardzo, bardzo gęsty. Trzeba umieć go aplikować.
Wydajność: o ile w recenzji pisałam, że jest bardzo wysoka, to jednak gdy zaczęłam używać go cały czas na skórę przesuszoną letnimi upałami i słońcem, to szybko się zużył.
Opakowanie: bardzo ładne, eleganckie i wygodne.
Działanie: bardzo dobrze nawilżał, skład ma cudny, ale nie poradził sobie z krostkami w najbardziej wysuszonych partiach ciała. Ale u mnie tylko oleje sobie z tym radzą.
Używany na włosy dobrze zabezpieczał końcówki, nie sklejał ich.

★  ★ ☆ ☆ 

⇒ ⇒ recenzja produktu ⇐  ⇐ 



MASKA DO WŁOSÓW KALLOS KERATIN
(przełożona do innego opakowania)


Zapach: średnio mi się podobał, typowo kosmetyczny
Konsystencja: gęsty, jak to Kallos :)
Wydajność: bardzo wysoka
Opakowanie: cóż, moje przyszło pęknięte, dlatego musiałam przełożyć.
Działanie: albo nie dawał żadnego efektu, albo wręcz powodował przeproteinowanie, nawet odpowiednio połączony. Kallos Latte czy Milk dużo lepiej sprawdzają się u mnie w roli protein.

★ ☆ ☆ ☆ ☆ 




BIOELIXIRE ARGAN OIL + MARION FLUID NA ROZDWOJONE KOŃCÓWKI
(mieszanka produktów)


Zapach: obydwa produkty bardzo ładnie pachniały, więc ich połączenie również
Konsystencja: dosyć rzadki
Wydajność: raczej mała
Opakowanie: to konkretne jest od drugiego produktu, czyli fluidu Marion. Bardzo wygodne.
Działanie: raczej słabo chronił końce, za to wygładzał i perfumował je.

★   ☆ ☆ 



ISANA ODŻYWKA EKSPRESOWA OIL CARE




Zapach: bardzo ładny
Konsystencja: rzadka
Wydajność: raczej niska
Opakowanie: wygodne
Działanie: wygładzał włosy i nabłyszczał

★    ☆ 


NIVEA CURL BALM FLEXIBLE CURLS 
        


Zapach: lekko wyczuwalny, drogeryjny
Konsystencja: dosyć rzadki
Wydajność: średnia
Opakowanie: jest dosyć wygodne, ale trzeba się napracować żeby zużyć resztkę
Działanie: pięknie podkreśla loki, co widać w NdW w linku poniżej.

★     



SZAMPON YVES ROCHER VOLUME



Zapach: bardzo ładny, ziołowy, to chyba malwa tak pachnie :)
Konsystencja: średnia
Wydajność: wysoka
Opakowanie: jest dosyć wygodne, niektórzy narzekają na nakrętkę, ale mi odpowiada.
Działanie: włosy mniej się po nim przetłuszczały, były ładnie uniesione i dobrze oczyszczone.

★     



SZAMPON WARDI SHAN BELOON




 Zapach: prawie niewyczuwalny
Konsystencja: dosyć rzadki
Wydajność: raczej niska
Opakowanie: rozlał mi się raz, gdy brałam go na wyjazd, bo ma beznadziejne zamknięcie. Później już go przelewałam.
Działanie: skład ma PRZEPIĘKNY, ale nie przekłada się to jakoś na działanie. Nie zauważyłam,żeby stan skóry głowy się poprawił.

★     



MASKA KALLOS CHOCOLATE




Zapach: bardzo ładny, ale trochę podobny do sztucznej czekolady. Mimo to i tak mi się podobał :)
Konsystencja: gęsty, tak jak reszta Kallosów
Wydajność: bardzo wysoka - miałam tą maskę od lutego, obdarowałam też jej sporą ilością aż trzy osoby
Opakowanie: dla mnie wygodne
Działanie: zawsze ładnie wygładzała i nawilżała

★     





Używałyście któregoś z tych produktów? Jakie jest Wasze zdanie? 

15 komentarzy:

  1. z tej armii miałam tylko kallosa choco i keratin :D mówisz że krem do loków nivea polecasz? bo czaiłam się już na niego ale jakoś tak wyszło, że nic nie wyszło :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, u mnie zawsze ładnie współpracował, gdy miałam bardziej kręcone włosy :) używałam też kremu do loków z Pantene(nie wiem czy dalej jest w sklepach, to było dawno), ale ten był trochę mocniejszy i teraz raczej efekt lekkiego posklejania by mi się nie podobał. Nivea lepszy :)

      Usuń
  2. U mnie odzywka z Isany się nie spisała i ją oddałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I u mnie tak było. Włosy były sztywne i tępe ;/

      Usuń
    2. U mnie z Isaną nie było tak źle, ale Gliss Kur jest o wiele lepszy :)

      Usuń
  3. Bardzo lubię szampony z Yves Rocher :) Dzięki, że mi o nich przypomniałaś - muszę kupić :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też właśnie niedługo kupię kolejny ;) jakie stamtąd miałaś? Bo ja na razie właśnie tylko Volume i zastanawiam się nad innymi :)

      Usuń
  4. Jeśli chodzi o suplementy, z całego serca mogę Ci polecić Doppel Herz + Biotyna :) stosuję go dwa miesiące, został jeszcze jeden do pełnej kuracji, ale efekty i tak już są świetne. Wysyp babyhairs i porost dłuższy niż zazwyczaj, o około 1cm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetne efekty, właśnie coś takiego bym chciała :) I właśnie przeczytałam, że zalecany jest też do włosów mających styczność z chlorowaną wodą - idealny dla mnie :)

      Usuń
  5. Mi sie niestety maski z Kallosa sprawdzają całkowicie odwrotnie :P a tego kremu do loków chyba spróbuję, bo coraz więcej osób go chwali, a efekt u Ciebie..WOW ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi kiedyś wydawało się, że jest za słaby. Teraz uważam inaczej, on po prostu podkreśla naturalny efekt :)

      Usuń
  6. Ja też szykuję swój projekt denko, mimo, że dużo kosmetyków zużyłam to nic nie pokrywa się z Twoimi xD Za to planuję kupić szampon z Yves Rocher i Kallosa czekoladowego, ale to dopiero jak zmiejszę obecne zapasy :) Oby sprawdziły się tak jak u Cb.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten szampon i maskę bardzo polecam :) i czekam na denko u ciebie ;)

      Usuń
  7. miałam kiedyś ten balsam z nivea i miło go wspominam i jak dobrze pamiętam byłam zachwycona zapachem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. balsam z Nivea? Czyli konkretnie co? Bo tutaj opisałam tylko balsam Playboy i L'Orient i krem do loków Nivea...

      Usuń

Odpowiadam na wszystkie komentarze, więc jeśli masz chęć o coś zapytać, to zapraszam :)
Możesz śmiało zaproponować obserwację, lubię poznawać nowe blogi.