niedziela, 11 października 2015

Niedziela dla włosów #6: 4 oleje, 2 glinki i peeling enzymatyczny

Dzisiaj postanowiłam zadbać o swoje włosy, bo ostatnio albo nie miałam czasu na olejowanie, albo robiłam test z SLS, albo byłam na basenie... Trochę je zaniedbałam.






Na godzinę nałożyłam na mokre włosy taką mieszankę:
-1 łyżkę maski aloesowej Natur Vital
- 3 łyżeczki oleju odbudowującego z Yves Rocher
- 1 łyżeczkę oleju z awokado

Mieszanki wyszło dosyć mało, muszę zatem pamiętać, aby następnym razem dać więcej maski.
Olej z awokado koniecznie stosuję przed myciem, bo gdy mieszam go z czymś do nałożenia po myciu, jego zapach przeszkadza mi na włosach cały dzień...
Poza tym zrobiłam błąd, bo to wszystko nałożyłam też u nasady, przez co włosy dzisiaj, dzień po myciu, są już oklapnięte.


Umyłam włosy szamponem Wardi Shan Beloon, po czym nałożyłam na skalp mieszankę glinki Ghassoul (około 1,5 łyżki, ciężko powiedzieć, bo nie mam niemetalowych łyżek) i około 2-3 łyżki Savon Noir z różą damasceńską. Potrzymałam to parę minut, po czym zmyłam szamponem i również zostawiłam go na dłuższą chwilę na całej długości.


Na 30 minut nałożyłam na nie:
- 1 łyżkę Kallos Milk
-1 łyżkę Kallos Jasmine
-1 łyżeczkę miodu
- 1 łyżeczkę oleju macadamia


Zabezpieczyłam je tym zestawem, po czym podsuszyłam suszarką, bo wieczorem wychodziłam.

Bałam się, że włosy będą jednak trochę obciążone po takiej ilości WSZYSTKIEGO. Efekt jednak przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.




Jestem o tyle zaskoczona, że nie suszyłam ich na szczotce, więc jak proste byłyby, gdybym to zrobiła?
Mimo że na zdjęciu wyglądają na gładkie, w dotyku są trochę szorstkie. Za mało humektantów?

Jedna z czytelniczek napisała mi, żebym robiła peelingi maksymalnie raz w miesiącu. Uważacie, że przesadzam z tym, że robię je raz na tydzień lub dwa? Ja zawsze uważałam taką częstotliwość za słuszną, między innymi z wiedzy wyciągniętej z książki Anwen.
A Wy jak myślicie?

20 komentarzy:

  1. Bardzo obfita pielęgnacja, ale dała świetny efekt! :) Moim zdaniem peeling raz w tygodniu jest w sam raz. Z resztą na blogu Anwen w postach o wizycie u trychologa jest wszystko napisane :) Ja moją twarz peelinguje znacznie częściej i jej to służy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłoby się wydawać, że to aż ZA obfita pielęgnacja ;) też czytałam te posty u Anwen. Poza tym, wydaje mi się że skoro zdarza mi się używać suchego szamponu, a codziennie używam wcierek, to peelingi są jak najbardziej wskazane.

      Usuń
  2. Czeku ja nie mogę wciągnąć się w niedzielę dla włosów? :/ U mnie weekendy to zazwyczaj istne szaleństwo i nie daję rady...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ustal sobie tą "Niedzielę" na jakiś dzień w tygodniu, kiedy masz więcej czasu i będzie idealnie :)

      Usuń
  3. Chyba najlepiej dziś wyglądają (wspominając wcześniejsze zdjęcia) i bardzo mi się podobają. Peelingi raz w tygodniu to na pewno za często, przynajmniej dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, mi też bardzo się tu podobają ;) chociaż później dosyć szybko wyglądały już nieświeżo, ale to przez źle nałożony olej.

      Usuń
  4. Jestem tego samego zdania co Anszpi - dzisiaj jedna z najlepszych niedziel, jakie u Ciebie widziałam!! <3 Ja peelingów nie robię :P. Nie lubię strasznie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) :)
      Już kiedyś pisałaś no i powtórzę, że szkoda, bo mają dużo zalet :)

      Usuń
  5. Moim zdaniem każde włosy są inne i tak samo jak jedne potrzebują oczyszczenia raz na tydzień, a inne raz na trzy tygodnie tak samo jest z peelingami. Moim zdaniem możesz robić co tydzień.

    piękne włosy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się tak wydaje...szczególnie że robię peeling wtedy gdy czuję, że moja skóra wyjątkowo tego potrzebuje :)
      Do pięknych im daleko, ale dziękuję :)

      Usuń
  6. Tym razem włoski są genialne :) takie gładkie i dociążone :) a z peelingami zgadzam się z Tobą, każdy zna swoją głowę najlepiej i wiec czy potrzebuje ich co tydzień czy może co miesiąc :) Tak trzymać ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się wyjątkowo tu podobają ;) i w zasadzie to sama prawda, że trzeba patrzeć tylko na to, czego potrzebują konkretne włosy, a nie na resztę.

      Usuń
  7. Ale dużo tego! Chciałam kiedyś kupić ten szampon, ale niebieski i jakoś nie było mi po drodze. Mnie ostatnio swędział skalp i po peelingu jest super :)
    Nie ma nic złego w częstych ich wykonywaniu, byle nie za agresywnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pracuję w Mydlarni i ten niebieski ma u nas dosłownie dziesiątki fanów, więc coś w tym musi być :D

      Usuń
  8. Jaka niesamowita gładkość! Poza tym pięknie błyszczą. Moim zdaniem, peeling nie częściej niż raz na dwa tygodnie to najlepszy pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wcześniej też robiłam co 2-3 tygodnie, teraz tak w zasadzie co 1,5 tygodnia, więc trochę częściej, ale mojej skórze bardzo to odpowiada :)
      I dziękuję - wreszcie można o moich włosach napisać, że są gładkie - nie do wiary ;)

      Usuń
  9. A ja jestem za tym żeby robić peeling raz w tygodniu. Ostatnio tak robię i nie widzę niczego przeciw; jeśli skóra głowy nie reaguje źle to nie ma co sobie żałować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak u mnie ;) chyba jednak przerzucę się na jakiś dobry enzymatyczny i będę robić odrobinę rzadziej :)

      Usuń
  10. wow sporo kosmetyków na raz :D ale włosy wyglądają, że jak najbardziej im się to podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślałam że będzie tego za dużo, ale jak widać czasem przydaje się taka obfita pielęgnacja :)

      Usuń

Odpowiadam na wszystkie komentarze, więc jeśli masz chęć o coś zapytać, to zapraszam :)
Możesz śmiało zaproponować obserwację, lubię poznawać nowe blogi.