Robię przerwę między treningami, żeby napisać ten post, więc zapraszam :)
Od dłuższego czasu mam w zwyczaju spisywanie wszystkich kosmetyków i drobiazgów, które muszę kupić, i dopiero gdy jest ich dostatecznie dużo (i gdy mam wystarczająco dużo pieniędzy) robię zbiorowe zakupy - tak jest milej i wygodniej.
Najpierw odwiedziłam jeden z moich ulubionych sklepów - Yves Rocher.
Jako że była to jeszcze końcówka sierpnia, skorzystałam z promocji na 2 szampony Low ShamPoo w cenie 1 (tym drugim zdążyłam już obdarować znajomą). Słyszałam różne opinie na temat tego produktu i koniecznie chciałam go wypróbować.
Jak do tej pory użyłam go raz (jak widać na zdjęciu, nie jest zatem zbytnio wydajny) i po wyschnięciu włosy sprawiały wrażenie delikatnie niedomytych, chociaż robiłam to bardzo dokładnie. Muszę użyć go znowu, tym razem dokładniej, żeby ostatecznie wyrobić sobie o nim opinię.
Kolejnym produktem jest krem na dzień i na noc Pure System - stop zaskórnikom. Chciałam kupić coś, co będzie nawilżać, a nie będzie dodatkowo "zapychać" twarzy i jak na razie ten krem sprawdza się idealnie. Jest bardzo lekki. Nie pamiętam ile kosztował, ale na każdy z tych produktów miałam 40 albo 50 % zniżki w zależności od konkretnego.
Z produktów typowo nawilżających kupiłam serum Hydra Vegetal: koncentrat nawilżający, który pokochałam od pierwszego użycia. Jest bardzo lekki i przy tym dobrze nawilża. Polecam!
Drugi tego typu produkt to Hydra Vegetal: maseczka intensywnie nawilżająca. Tego kosmetyku jeszcze nie używałam.
Dostałam od Yves Rocher dwa prezenty, które są na zdjęciach poniżej - komplet biżuterii z kryształami Svarowskiego oraz kalendarz, który niestety jest w jakimś obcym języku, no ale wygląda ładnie.
Hebe
W Hebe kupiłam tylko jedną rzecz - gumki InvisiBobble. Ostatnio miałam czerwone, tym razem zdecydowałam się na różowe. Musiałam kupić nowe, gdyż z poprzednich trzech jedna mi pękła(po długim użytkowaniu), drugą dałam siostrze, a trzecią zgubiłam u znajomej.
Lubię te gumki. Znacie je?
Natura
W Naturze udało mi się dorwać moją ukochaną odżywkę silikonową w przecenie -50%. Nic u mnie nie daje aż tak ładnego efektu jak ona, ale warunek jest jeden - nie mogę używać jej za często, bo powoduje przyklap (typowe dla silikonów).
Drugą rzeczą jest serum silikonowe z Marionu, które również było na promocji. Wzięłam, bo moje obecne już się kończy, a niestety moje końcówki aż wołają o silikony.
Rossmann
Do Rossmanna zaszłam po żel myjący z Garniera, ale w końcu zdecydowałam się na ten z Clean&Clear, bo pamiętam, że kiedyś dobrze działał. Może tym razem też mi pomoże na okropny stan mojej twarzy. Peeling Barwa Siarkowa wzięłam z ciekawości i jeszcze go nie używałam. Nawilżający krem pod oczy kupiłam za dosłownie kilka złotych, a dobrze się u mnie sprawdza - jest lekki i delikatny.
To wszystko na dziś, miłego wieczoru i dobrej nocy!
Ja muszę kupić jakieś serum na końcówki bo Joanna mi się kończy, zastanawiałam się nad jakimś z Avonu bo kiedyś dobrze u mnie działał :) Oby wszystkie Twoje kosmetyki dobrze się sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;) a z Avonu to które konkretnie? Pamiętam jakieś jedno stamtąd, które robiło furorę na blogach.
UsuńFajne zakupy :)
OdpowiedzUsuńdzięki ;) mnie najbardziej zachwyciła biżuteria z Yves Rocher ♥ ale ogólnie, jak już pisałam, kocham zakupy kosmetykowe :)
Usuń