piątek, 18 września 2015

Metamorfozy moich włosów - jeden szczegół


Ostatnio kilka z was zauważyło, jak bardzo moje włosy potrafią się różnić - od niemal zupełnie prostych, po kręcono-falowane. Dzieje się to u mnie zupełnie naturalnie, bez używania prostownicy czy lokówki (a nawet bez suszarki), ani też bez układania ich w określony sposób. Więc jak to się dzieje?
 


Otóż sekret tkwi w tym, czy użyję silikonów w masce po myciu i/lub w szamponie i będę czesać włosy w trakcie ich schnięcia, czy też użyję szamponu i odżywki, w którym nie ma tych substancji.


Zdjęcie sprzed paru miesięcy - włosy proste bez suszarki i bez prostownicy, a jedynie z silikonami.

Dosyć śmieszne jest, jak bardzo reagują one na takie szczegóły.


Mokre włosy, zdjęcie robione w październiku 2014 - 3 miesiące po pierwszym zabiegu keratynowym

Sporo z was chwali te moje krzywe fale, ale uwierzcie, że na żywo przy takim ułożeniu włosów, jeszcze bardziej widać przesuszone końcówki(o ile "bardziej" jest w ogóle możliwe w moim przypadku).
Kiedyś, gdy moje włosy były bardziej podatne na kręcenie, nawet po użyciu silikonów falowały się. Wszystko zmienił właśnie zabieg prostowania keratynowego, a szczególnie gdy zrobiłam go po raz drugi.


Tu włosy zupełnie proste, a że przesuszone, to inna sprawa :)

A takie są dzisiaj - to co mam na głowie określiłabym jako typowe beach waves.



Niestety nie mam lepszego zdjęcia, bo od rana nie byłam u siebie. Na całej głowie są tak pofalowane lub mocniej, a do tego ta objętość! Chyba za to lubimy fale - nawet tak przesuszone i brzydkie, jak moje :) :)

A jak jest u was? Wolicie swoje włosy w wydaniu prostym, czy falowanym?
 

15 komentarzy:

  1. U mnie jest tak: jeśli pozostawie włosy do wyschnięcia to się falują, ale Kiedy wysusze suszarką są proste ;) U Ciebie to ogromne są różnice bo z prostych w loczki się przeobrażają ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A suszyłaś kiedyś z dyfuzorem? Do tego jakiś żel do loków i piękne fale gotowe :)

      Usuń
  2. Ja niestety nie mam takich problemów, bo nie jestem falowana. :( Muszę przyznać, że zadziwiające są u Ciebie te różnice. Falowana wersja zbiła mnie z nóg. Chciałabym takie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba większość z nas chciałaby choć na chwilę mieć zupełnie inne włosy :D Ja na przykład bardzo chciałabym mieć twoją gładkość :)

      Usuń
    2. Dokładnie. Naczelna kobieca zasada: proste - zakręcić, kręcone/falowane - wyprostować. :D Też bym chciała mieć gładkie włosy. :P

      Usuń
    3. Twoje są gładkie(a przynajmniej tak wyglądają :) ). I bardzo ładne :)

      Usuń
    4. Ostatnio brakuje im gładkości. :(

      Usuń
  3. U mnie to samo! :D Wystarczy przeczesać podczas schnięcia i mam prawie proste włosy :) mogę manewrować od loków po proste i za to chyba najbardziej kocham kręcone włosy <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, niestety niektórych kręconych w żaden sposób nie da się ujarzmić do w miarę prostych - tylko prostownicą :) Ale takie piękne to aż grzech prostować.

      Usuń
  4. Moje bez prostownicy się nie wyprostują niestety i mam falowańce :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też tak mam, ale takie fale naturalne wyglądają u mnie kiepsko :/ Dlatego zawsze czeszę :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja długo nie lubiłam moich kręconych włosów, ale teraz zmieniłam do nich podejście ;) również obserwuję :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to tak jak ja :) Dlatego wciąż je prostowałam i dlatego nadal mam takie zniszczone :)

      Usuń

Odpowiadam na wszystkie komentarze, więc jeśli masz chęć o coś zapytać, to zapraszam :)
Możesz śmiało zaproponować obserwację, lubię poznawać nowe blogi.